Zimą nie zapomnij o wodzie!
W okresie letnim picie wody staje się codziennością, częściej sięgasz po szklankę płynu, kiedy odczuwasz wysoką temperaturę. Inaczej sytuacja wygląda zimą, rzadziej pamiętasz o odpowiednim nawadnianiu, to duży błąd. Dlaczego warto nie rezygnować z systematycznego dostarczania jej do organizmu, również wtedy, gdy temperatura za oknem znacznie spada?
Profilaktyka
W okresie zimowym rozpoczyna się sezon grzewczy, skutkiem tego jest przesuszenie powietrza. Takie warunki mogą podrażniać skórę oraz obniżać odporność organizmu na wszelkie choroby i zakażenia. Dzieje się tak głównie dlatego, że przyjmowana woda, zostaje szybko przyswojona przez narządy wewnętrzne wraz ze wszystkimi drogocennymi składnikami mineralnymi w niej zawartymi. Ponadto utrzymywanie odpowiedniego poziomu nawodnienia sprzyja absorpcji innych substancji np. witamin. Dodatkowo warunki za oknem mogą stać się dla naskórka ekstremalne, gdy temperatura spadnie poniżej zera, wówczas mroźny wiatr w parze z suchym powietrzem w mieszkaniu mocno przesuszają śluzówkę, przez co przyczyniają się do wzmożonej utraty wody. W zimnych miesiącach częściej sięgasz po tłuste, bardziej kaloryczne potrawy, nic w tym dziwnego – pomagają wytwarzać więcej energii i pośrednio ogrzewać całe ciało, aby ułatwić proces trawienia warto zadbać szczególnie o odpowiedni poziom płynów. Regularne picie wody działa oczywiście moczopędnie. Zwiększa ponadto intensywność pracy nerek, które odpowiadają za wyłapywanie zanieczyszczeń. W związku z tym im więcej przyswajasz H2O, tym więcej toksyn się pozbywasz.
Przyswajanie wody
Pierwsze pytanie jakie warto sobie zadać brzmi: ile powinienem pić? Według szczegółowych wytycznych około 1 ml płynu na każdą dostarczoną z pokarmem kilokalorię, czyli przy spożyciu 2000 kcal na dobę powinniśmy przyjmować 2 litry wody. Biorąc pod uwagę, że latem jest to ponad 3 litry, ilość ta nie powinna wywoływać zdziwienia. Problemem jaki często pojawia się, kiedy wspomina się o regularnym dostarczaniu organizmowi płynu jest pamięć. Zwykle świadomość o sięgnięciu po szklankę zaciera się w ferworze codziennych obowiązków. Staraj się jednak o tym nie zapominać i chwytać za buteleczkę jak najczęściej. Najlepiej, jeśli będziesz nosić ją zawsze przy sobie, koniecznie małą pojemność w torebce czy większą ustawioną na biurku w pracy. Drugie zasadnicze pytanie to: jaką wodę wybrać? Co z bąbelkami? Jak przekonują eksperci nie ma przeciwwskazań, jeśli chodzi o wybór produktu z gazem, ważne jednak, żeby, zawierał potrzebne pierwiastki. Trzeba mieć jednak na uwadze, że obecne związki dwutlenku węgla powodują uczucie pełności, więc 2 litry wody gazowanej wypijesz z pewnością wolniej niż niegazowanej. Dlatego jeśli wybierasz taką opcję, zwróć szczególną uwagę na ilość opróżnianych w ciągu doby butelek. W takim wypadku pamiętać należy o rosnących kosztach, zatem ekonomiczniejszym posunięciem jest wybór filtrowanej wody z domowego ujścia. Trzecie, ostatnie pytanie dotyczy temperatury płynu, zimą lepiej zdecydować się na temperaturę pokojową, zbyt zimna może powodować podrażnienie gardła. Jeżeli nie przepadasz za smakiem czystej niegazowanej wody możesz śmiało dorzucić do niej plasterek cytryny lub zetrzeć nieco imbiru, obecność tych składników dodatkowo ubogaci Twoje dzienne przyswajanie substancji prozdrowotnych. W pierwszym przypadku pamiętaj, by dość szybko ją wypić, witamina C rozkłada się w trakcie 8 minut.
Picie wody powinno stać się nawykiem nie tylko kiedy panują wysokie temperatury, ale również wtedy, gdy za oknem słupek rtęci na termometrze znacznie spada i pojawia się mróz. O tym, jak wiele dobroczynnych właściwości ma H2O dla ludzkiego organizmu można napisać pokaźną książkę. Dla własnego zdrowia i urody staraj się przyjmować dwa litry płynu na dobę, wyrównasz w ten sposób poziom nawilżenia i pomożesz swojemu ciału w walce z drobnoustrojami. Z bidonem w ręku i regularnym nawadnianiu żadna zima nie będzie Ci straszna!